Zaznaczam,że dzisiaj będzie sporo zdjęć,które m.in. wytłumaczą moją nieobecność na blogu.
Wstając rano zastanawiam się co dzisiaj wygra? Moja pasja do szycia czy zamiłowanie do ogrodnictwa? Obie rzeczy kocham i z żadnej z nich nie chciałabym zrezygnować.
Wstając rano zastanawiam się co dzisiaj wygra? Moja pasja do szycia czy zamiłowanie do ogrodnictwa? Obie rzeczy kocham i z żadnej z nich nie chciałabym zrezygnować.
Tak wiec dzień zaczynam od kawy i śniadania oraz godzinnego spaceru z psem,po którym przygotowuję obiad. Później pakuje się do mojej micry i jadę na działkę,na której walczę z chwastami,a raczej chwaściskami sięgającymi do kolan.
Tak wyglądają jak sobie błogo rosną nieświadome co je czeka.
Tak gdy są skopane przez moich mężczyzn (męża i syna).
A tak jak już się zabiorę za ich wyrywanie :)
Podczas pracy na działce spotykam różne stworzonka np. pająki,żaby (które żyją w pobliskim stawie),mrówki,jaszczurki (jedną z nich uwieczniłam na fotografiach).
oraz WĘŻE,których nie toleruję (czyt: mam FOBIĘ)!!!
Do domu wracam w porze obiadowej po około 4h walki z chwastami. Zmęczona ale zadowolona z kolejnych metrów oczyszczonej działki.
Biorę szybki prysznic i siadam do obiadku,po którym zamykam się w mojej pracowni i szyję...
Sukienkę z Burdy 5/2004r.
Model 116
Tak sukienka prezentuje się w Burdzie.
A tak w moim wykonaniu.
Góra z gładkiego materiału,a dół w kwiecisty wzór.
Materiał to mięsista żorżeta.
Sukienka zapinana z boku na zamek.
Sukienka zapinana z boku na zamek.
I dwie sukienki z Diany 3/2012r.
Model 32
Diana proponuje talie podkreślić szarfą,którą ja zastąpiłam paskiem z klamrą.
Materiał jest z domieszką lycry.
Sukienkę można również nosić bez paska.
Druga sukienka uszyta jest z bawełny z domieszką,a rękawki postanowiłam uszyć z gładkiego kontrastującego materiału.
Mam nadzieję,że nie zanudziłam was.
Diana proponuje talie podkreślić szarfą,którą ja zastąpiłam paskiem z klamrą.
Materiał jest z domieszką lycry.
Sukienkę można również nosić bez paska.
Mam nadzieję,że nie zanudziłam was.
Życze miłego popołudnia i uciekam nadrobić zaległości w czytaniu waszych blogów.