W końcu jestem i mam czas by napisać na swoim biednym opuszczonym blogu. W czerwcu byłam tak zajęta,że nie miałam czasu na blogowe wpisy. Miałam sporo indywidualnych zamówień,a do tego praca w ogrodzie i mój warzywniak w którym rosną ekologiczne warzywka.
Na początku chcę wam powiedzieć,że mój słonik uszyty dla Fundacji Słonie na balkonie decyzją dzieci znalazł się w finałowej 10.
Jestem szczęśliwa z tego powodu,a do tego dotarła do mnie paczka z podarunkiem w której znalazłam wszystko co potrzebne do szycia i nie tylko.
Zresztą sami zobaczcie co dostałam:tkaniny,nici,guziki,szpilki,obrazek,dużo fundacyjnych pocztówek,gumki do włosów które na pewno wykorzystam bo włosy mam długie,ołówek zawsze się przyda w pracowni,kubeczek w którym pije napoje kiedy zamykam się w swojej pracowni.
Piękne podziękowania od fundacji.
Na do widzenia moja ogrodowa malwa.
Super słonik... :) gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńMasz wielkie serduszko :)
...Przepiękna malwa :)
Justynko dziękuję za miłe słowa :)
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńTo super, że masz tyle fajnych rzeczy do robienia. Oby tylko takie były powody nieobecności na blogu :)
Pozdrawiam,
Kasia
Kasiu uwielbiam wiosnę i lato bo jest co robić w ogrodzie i oczywiście podziwiać, szkoda tylko że doba ma 24 h,bo czasu wciąż za mało. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam Twojego bloga :) Genialny jest :0
OdpowiedzUsuńDziękuję Stefania :)
Usuń