Przedstawiam wam tildowe zajączki w tiulowych spódniczkach. Uwielbiam szyć takie cukierkowe zabawki. Kiedy jest uszyty zajączek można szaleć z pomysłami na ubranka. Czasami jest mi trudno zdecydować się na kolory ubranek bo pomysły kłębią się w głowie jak szalone. Dzisiaj dwie wersje pierwsza w różu i druga w błękicie.
genialne zajączki, ja raz próbowałam takiego uszyć ale poległam na uszach...
OdpowiedzUsuńEliza zgadzam się z tobą, gdy ja szyłam pierwszego to myślałam że się poddam,bo wywracanie ich nie wspominając o wypychaniu to dopiero wyzwanie :) Ale są takie wdzięczne,że nie mogę się im oprzeć :)
Usuń