Mimo,że dni są coraz dłuższe wciąż brakuje mi czasu. Wstaję rano i mam tyle planów,a wieczorem okazuje się,że połowy z nich nie zrobiłam. Moja doba powinna mieć co najmniej 48h.
Z szycia poniżej wklejam zdjęcia spódniczki której właścicielką została Pani Anita,pozdrawiam serdecznie.
Model to tzw bombka/tuba,kolor grafitowy. Materiał to wełna z domieszką (nie myśleć,że jak już wełna to coś grubego i ciepłego). Ta wełenka to typowa ubraniówka na wiosenno/jesienne spódniczki. Po bokach spódnicy kieszenie.
Na dzisiejszym spacerze z moim pupilem buszowaliśmy po krzakach i oto co znalazło się w moim wazonie.
W ogrodzie zabrałam się za wiosenne porządki i spotkałam przesympatycznego bąka oraz panią żabę,która na mój widok wystraszyła się bardziej niż ja.
Oprócz nieustannej walki z chwastami są też miłe chwile takie jak sadzenie kwiatów(róże,bratki,tulipany,goździki,żonkile,frezje,lilie,tiridie,słonecznik, bukszpan,irysy,astry,maciejka,fiołki).
W warzywniaku z zeszłego roku rośnie już szpinak,szczypiorek i pietruszka,reszta dopiero zasiana i mam nadzieje,że również wzejdzie.
Poniżej zdjęcia z wczorajszego wyjazdu na budowę i moje tulipanki które już niedługo wykwitną.
Te piękne konie mieszkają niedaleko naszego domu.
Przypominam o moim CANDY.
Miło mi powitać nowych obserwatorów.