Długo zastanawiałam się czy wziąć udział w konkursie łucznika i w końcu nabrałam odwagi by to zrobić. Tak więc dzisiaj chciałabym wam zaprezentować sukienkę na Konkurs Łucznika . Projekt sukienki wykonałam sama w czwartek,w piątek zabrałam się za wyrysowanie wykroju na materiale i podszewce,a w sobotę przesiedziałam prawie cały dzień by ją skończy. Materiał na sukienkę to len z wiskozą w paski w kolorach jesieni czyli pomarańcz i oliwka przechodząca w zieleń. Przyznam się,że nieźle się nagimnastykowałam z wyrysowaniem,a później dopasowaniem pasków przy szyciu bo nie dość,że trzeba było dopasować paski na zaszewkach i przednich ozdobnych zszyciach to jeszcze zostały boki sukienki. Dodatkowo na linii biustu po bokach zrobiłam zaszewki,a w pasie przyszyłam ozdobną klamrę na pasku wszytym w ozdobne zszycia. Na koniec zostawiłam sobie podszewkę.
I tak też wczoraj około godziny 20.15 głośnym ufffffff zakończyłam swoje dzieło. Nie pamiętam kiedy zasnęłam ale obudziłam się z myślą,że jeszcze przede mną walka na Facebooku w związku z dodaniem zdjęć. A że w kwestii tej ze mnie kompletny laik czynność ta trwała wieki z małym sukcesem,bo udało mi się dodać tylko trzy zdjęcia. Resztę pozwoliłam sobie wkleić na blogu. Miłego oglądania i słonecznej niedzieli.
I tak też wczoraj około godziny 20.15 głośnym ufffffff zakończyłam swoje dzieło. Nie pamiętam kiedy zasnęłam ale obudziłam się z myślą,że jeszcze przede mną walka na Facebooku w związku z dodaniem zdjęć. A że w kwestii tej ze mnie kompletny laik czynność ta trwała wieki z małym sukcesem,bo udało mi się dodać tylko trzy zdjęcia. Resztę pozwoliłam sobie wkleić na blogu. Miłego oglądania i słonecznej niedzieli.
I na koniec by oczy odpoczęły od materiału żółta jesień